Przywrócenie linii pospiesznej G w Szczecinie: Pytanie o 2 miliony złotych

Przywrócenie linii pospiesznej G w Szczecinie: Pytanie o 2 miliony złotych

Podróż autobusem z Wielgowa do centrum Szczecina trwa obecnie około godziny, natomiast jeżeli miasto zdecydowałoby się na przywrócenie zawieszonej od 9 października 2021 roku linii pospiesznej G, czas ten skróciłby się znacznie. Gdy taka linia funkcjonowała jeszcze trzy lata temu, podróż z Wielgowa do placu Rodła zajmowała zaledwie 35 minut. Wielgowscy mieszkańcy przekazali swój postulat dotyczący przywrócenia linii pospiesznej G do władz miasta, jednak jak odpowiada Łukasz Kadłubowski, zastępca prezydenta Szczecina, przywrócenie linii wiązałoby się z kosztami rzędu prawie 2 milionów złotych. Zdaniem Kadłubowskiego, rozmowy na ten temat są utrudnione przez planowane podwyżki cen biletów w komunikacji miejskiej.

Władysław Dzikowski, były radny i mieszkaniec Prawobrzeża, pełniący rolę głosu społeczności Wielgowa, podkreśla, że autobusy linii G były niezbędne nie tylko dla mieszkańców tego osiedla. Autobusy te obsługiwały również pasażerów z pobliskich osiedli, takich jak Płonia, Kijewo czy Słoneczne. Dla uczniów mieszkających na tych osiedlach, aby zdążyć na lekcje o godzinie 8 rano, konieczne jest wstawanie już o godzinie 5:30.

Poparcie dla przywrócenia linii G wyraziło już 600 osób, które podpisały petycję w ciągu zaledwie trzech dni. Dzikowski twierdzi, że gdyby zebrano podpisy mieszkańców innych osiedli, mogłoby ich być nawet 2-3 tysiące.

Kadłubowski odpowiada jednak, że decyzja o przywróceniu linii G zależeć będzie od dwóch czynników: dostępności kierowców ze strony przewoźnika i zapewnienia odpowiednich środków finansowych w budżecie miasta. Zaznacza on również, że petycje nie są jedynym aspektem decyzji dotyczącej zmiany siatki połączeń.

Radni różnych frakcji wyrażają sprzeczne opinie na temat możliwości znalezienia wymaganych 2 milionów złotych. Radny PiS Krzysztof Romianowski sugeruje poszukiwanie środków w innych obszarach miasta, podczas gdy radny KO Andrzej Radziwinowicz zwraca uwagę na konieczność zwiększenia przychodów komunikacji miejskiej, ponieważ od ostatniej podwyżki biletów wzrosły płace.

Mimo to, nie jest jeszcze jasne, czy linia G zostanie przywrócona. Jak podkreśla Dzikowski, jest to sprawa pilna, a przede wszystkim jest to kwestia przywrócenia starej linii, a nie wprowadzania nowej.