Zapowiedź referendalnej batalii o nielegalną migrację przez polityków Prawa i Sprawiedliwości

Zapowiedź referendalnej batalii o nielegalną migrację przez polityków Prawa i Sprawiedliwości

24 października, czwartek, był dniem, w którym działacze Prawa i Sprawiedliwości publicznie przedstawili swoje plany dotyczące organizacji referendum na temat nielegalnej migracji. Ideę tę zilustrowali pytaniem referendalnym: „Czy jesteś za odrzuceniem przymusowego przyjmowania nielegalnych migrantów, które skutkuje ryzykiem spadku bezpieczeństwa osobistego i ekonomicznego?”. Wyraziły one swój punkt widzenia na temat tej kwestii podczas konferencji prasowej, która miała miejsce w szczecińskiej siedzibie PiS.

Zbigniew Bogucki, poseł tej partii, przypominał zgromadzonym, że to formacja pod wodzą Jarosława Kaczyńskiego stanęła okoniem wobec pomysłu przyjęcia nielegalnych imigrantów podczas pierwszej fali migracyjnej w 2015 roku. Jak twierdził, ci ludzie nie byli uchodźcami wojennymi, a nielegalnymi migrantami. Podkreślił to szczególnie mocno, wspominając o prawdziwych uchodźcach wojennych, którzy znaleźli się w Europie po wybuchu konfliktu na Ukrainie. Wówczas, mimo naruszenia prawa europejskiego, polityka otwartych drzwi realizowana przez Berlin i Brukselę doprowadziła do wpuszczenia tych osób do Unii Europejskiej. Bogucki zaznaczył, że na szczęście rząd PiS sprzeciwił się przymusowej relokacji, mimo deklaracji ministrów poprzednich rządów o gotowości Polski do przyjęcia dowolnej liczby migrantów.

Podczas konferencji, działacze Prawa i Sprawiedliwości zaakcentowali, że nielegalna migracja wiąże się z potencjalnym wzrostem przestępczości w Polsce. Wyrażali również obawę, że kraje Europy Zachodniej, pomimo początkowego uznania racji Polski w kwestii zatrzymania migracji, mogą powrócić do swoich dawnych polityk, co mogłoby mieć negatywne skutki dla naszego bezpieczeństwa. Dlatego też, aby zorganizować referendum, muszą zebrać 500 tysięcy podpisów. Zbiórka tych podpisów będzie prowadzona w biurach poselskich oraz regionalnych siedzibach PiS, ale politycy planują także zbierać podpisy na ulicach miast.