Herosem nocy w Szczecinie okazał się pies: uratował nietrzeźwego mężczyznę z wykopu
Przez ostra czujność psa w środku nocy udało się udzielić pomocy mężczyźnie znalezionemu w wykopie przy ulicy Średniawskiego w Szczecinie. Była pora, kiedy temperatura otoczenia nieznacznie przekroczyła 0 stopni Celsjusza. Bez interwencji zwierzęcia, sytuacja mogłaby zakończyć się tragicznie.
Wydarzenie miało miejsce nocą z piątku na sobotę, 7 grudnia. Dwuletnia akita o imieniu Lily zaczęła gwałtownie szczekać i domagać się wyjścia na dwór około godziny trzeciej nad ranem. Początkowo jej właścicielka, Marta (nazwisko znane redakcji), starała się uspokoić psa, ale Lily coraz silniej dawała do zrozumienia, że chce opuścić dom. W związku z tym właścicielka podjęła decyzję o późnonocnym spacerze.
Kiedy wyszły na zewnątrz, pies nie przestał być pobudzony. Natychmiast pobiegł do pobliskiego wykopu, gdzie w ciągu dnia prowadzone były prace związane z instalacjami podziemnymi, i zaczął głośno ujadać. Marta podążyła za nim, aby zrozumieć, co tak mocno zaniepokoiło jej psa.
Właścicielka relacjonuje: „Na samym dnie wykopu panowała kompletna ciemność i na początku nic nie dostrzegłam. Ale po chwili, kiedy moje oczy przyzwyczaiły się do mroku, ujrzałam człowieka leżącego na dnie. Był nieruchomy i nie reagował”.
Szybko poinformowała służby ratunkowe o swoim odkryciu. Niebawem na miejscu pojawiły się policja i karetka pogotowia.
Natalia Dorochowicz, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie, przekazała informacje: „Zespół medycyny ratunkowej został wezwany do opieki nad 35-letnim mężczyzną, który był już pod opieką policji. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu, ale bez widocznych obrażeń czy innych dolegliwości. Został natychmiast przetransportowany do szpitala”.
Po całym zdarzeniu syn Marty przeglądał nagranie z monitoringu ich domu. Na filmie było widać, jak około godziny pierwszej w nocy mężczyzna podnosi barierkę zabezpieczającą wykop, po czym wpada do środka. To oznacza, że spędził tam ponad dwie godziny w temperaturze zaledwie 2-3 stopnie Celsjusza. „Ciężko stwierdzić, kiedy zostałby odnaleziony, gdyby nie Lily, która na czas zareagowała i podniosła alarm” – mówią właściciele akity.