Małgorzata Manowska w ogniu kontrowersji: Trybunał Stanu wznawia postępowanie

Napięta sytuacja wokół Małgorzaty Manowskiej: decydujące chwile przed Trybunałem Stanu
W najbliższy czwartek, w atmosferze pełnej niepewności, Trybunał Stanu ponownie zajmie się kwestią uchylenia immunitetu Małgorzaty Manowskiej, pierwszej prezes Sądu Najwyższego. Spotkanie zwołane z inicjatywy sędziego Piotra Andrzejewskiego może jednak napotkać trudności, ponieważ prokuratura domaga się wyłączenia dwóch sędziów, w tym samego Andrzejewskiego, z procesu decyzyjnego.
Od wniosku do spięcia: początek kontrowersji
Kontrowersyjna sprawa zaczęła się w lipcu, kiedy Prokuratura Krajowa złożyła wniosek o uchylenie immunitetu Małgorzaty Manowskiej. Zarzuty dotyczą jej domniemanego zaniedbania w zwołaniu posiedzenia Trybunału, które miało zmienić obowiązujący regulamin. Choć pełny skład Trybunału miał zebrać się 3 września, finalnie spotkanie skończyło się w atmosferze chaosu. Obecność prokuratury i części sędziów na posiedzeniu była kwestionowana przez trzyosobowy skład orzekający.
Kontrowersyjne decyzje i ich skutki
Pełnomocnik Manowskiej, adwokat Bartosz Lewandowski, zażądał wyłączenia sędziów będących świadkami w sprawie. W wyniku niejawnego posiedzenia, 12 sędziów zostało odsuniętych od sprawy, co spowodowało protest prokuratury, która decyzję uznała za błędną. Rzeczywistość 3 września była napięta, a słowne starcia między sędziami zmusiły przewodniczącego Andrzejewskiego do ogłoszenia przerwy.
Nielegalne działania i stres w Trybunale
Na kolejny dzień Andrzejewski zdecydowanie skrytykował decyzję o wyznaczeniu nowego posiedzenia przez innego członka Trybunału jako nielegalną i nazwał wydarzenia z 3 września próbą siłowego przejęcia Trybunału. Zarządził zwołanie nowego posiedzenia na 18 września, co spotkało się z dodatkowymi kontrowersjami i żądaniami prokuratury o jego wyłączenie z uwagi na wątpliwości dotyczące jego bezstronności.
Oświadczenia, zarzuty i brak transparentności
Ośmiu sędziów Trybunału Stanu wystosowało oświadczenie, oskarżając przewodniczącą i jej zastępcę o utrudnianie prawidłowego przebiegu postępowania. Zarzuty dotyczyły również braku dostępu do dokumentów i informacji na temat posiedzeń. Krytyka z ust sędziego Przemysława Rosatiego skupiała się na braku przejrzystości i jawności działań Trybunału.
Niepewna przyszłość sprawy
Sędzia Piotr Sak podkreślił, że przepisy kodeksu postępowania karnego jasno definiują warunki wyłączenia sędziów, które powinny być przestrzegane. Konflikt wokół składów Trybunału i jego decyzji nie tylko komplikuje sprawę Manowskiej, ale również rzuca cień na wizerunek instytucji. Zbliżające się posiedzenie owiane jest atmosferą napięcia, a przyszłość całej sprawy pozostaje niepewna.