Stałe problemy z zanieczyszczeniem w kąpielisku na jeziorze Dąbie
Jeziorko Dąbie, znajdujące się w Szczecinie, po raz kolejny w tym sezonie zostało zamknięte dla kąpiących się. Wcześniej na jego terenie wykryto sinice, a teraz – powtórnie – groźne bakterie. Podejrzewa się, że zanieczyszczenie może pochodzić z wód deszczowych lub też zostało celowo wprowadzone do wody.
Od początku tygodnia mieszkańcom Szczecina nie jest dane cieszyć się kąpielami w miejskim kompleksie nad jeziorem Dąbie. Po raz drugi w obecnym sezonie sanepid wydał całkowity zakaz korzystania z tego miejsca. Pierwsza sytuacja miała miejsce pod koniec lipca, kiedy to stan wody pogorszył się z powodu sinic, a wcześniej – na początku tego samego miesiąca – również przez obecność bakterii E. Coli.
W tej chwili przyczyną ponownego zamknięcia są bakterie należące do grupy E. Coli oraz enterokoków, które stwierdzono w poniedziałek. W reakcji na to urzędnicy zawiesili czerwoną flagę, informując o niemożliwości korzystania z kąpieliska. „Zakaz ten obowiązuje do momentu potwierdzenia czystości wody” – mówi Paulina Łątka, przedstawicielka Urzędu Miasta Szczecin.
Paweł Mayko, pracownik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie, ostrzega, że stężenie wykrytych bakterii jest wysokie i pływanie może prowadzić do problemów gastrycznych.
Zastanawiające jest źródło tych zanieczyszczeń. Jak zapewnia Łątka, na pewno nie pochodzą one z terenu kąpieliska. Od kilku dni pogoda nie zachęca do kąpieli, więc niewiele osób korzystało z jeziora. Jeśli chodzi o źródło problemu, urzędnicy podejrzewają, że mogło ono trafić do jeziora np. podczas ulewy lub ktoś celowo wprowadził zanieczyszczenia do wody.
„Ani Zakład Usług Komunalnych ani Urząd Miasta nie mają uprawnień do kontroli środowiska” – dodaje Łątka. Dlatego już latem Zakład Usług Komunalnych poprosił Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska o zwiększenie kontroli na tym obszarze pod kątem czystości wody.
Rezultaty kolejnych testów pobranych z obszaru kąpieliska powinny być znane w czwartek rano.