Złoty skarb odkryty w lesie niedaleko Szczecina

Złoty skarb odkryty w lesie niedaleko Szczecina

Gdy pan Andrzej i jego towarzysze przeszukiwali dawne okopy wyposażeni w detektory metali, niespodziewanie natknęli się na zaskakujące odkrycie. „Czy nie jest to przypadkiem to, o czym myślę?” – zawołał do swoich kolegów pan Andrzej, sugerując, że mogą być na tropie czegoś wyjątkowego.

W momencie, gdy przyjrzeli się bliżej temu, co znaleźli, byli zdumieni. W ich rękach znajdowała się zardzewiała puszka pełna złotych monet. Łukasz Istelski, założyciel i prezes Szczecińskiej Grupy Eksploracyjnej, opowiada: „Byliśmy zszokowani naszym odkryciem. Nasze emocje były nieopisane i zajęło nam sporo czasu, aby ochłonąć”.

W sumie odnaleźli 70 monet – dolary oraz ruble o różnych nominałach. Monety wykonane były ze złota próby 900 i ważyły 404 gramy. Szacuje się, że ich wartość może przekroczyć 100 tysięcy złotych. Pozostaje jednak pytanie, jak znalazły się one w lesie pod Szczecinem?

Jedno z możliwych wyjaśnień to teoria, że te monety zostały ukryte przez radzieckiego żołnierza do późniejszego wykorzystania. Istelski wyjaśnia: „Wiele razy widzieliśmy, że takie depozyty były zakopywane, ale zazwyczaj zawierały one osobiste przedmioty, takie jak dokumenty, zdjęcia lub ubrania. Bardzo rzadko natykamy się na tak znaczące skarby”.

Teraz muszą zdecydować, co zrobić z odnalezionymi monetami. Zgodnie z prawem, muszą powiadomić o swoim odkryciu starostę powiatowego. Łukasz Istelski wyraża nadzieję, że monety zostaną w posiadaniu stowarzyszenia, co zgodne jest z wolą osoby, która je odkryła. „Poszukiwania były prowadzone legalnie” – dodaje. „Chcemy pokazać, że ludzie korzystający z detektorów metali to pasjonaci, którzy nie niszczą i nie dewastują lasów. Często spotykamy się z negatywnymi opiniami na nasz temat, ale to jest tak, jakby winić wszystkich kierowców za przestępstwa nieodpowiedzialnych piratów drogowych”.

Przedstawiciele Szczecińskiej Grupy Eksploracyjnej nie ujawnili dokładnej lokalizacji odkrycia skarbu, aby nie zachęcać do poszukiwań osób, które nie mają na to odpowiednich zezwoleń.