Magistrat Szczecina odpiera krytykę dotyczącą planowanego pomnika upamiętniającego ofiary komunizmu
Zdania ekspertów powołanych do oceny projektu pomnika ku czci ofiar komunizmu, który ma pojawić się na skwerze obok Aresztu Śledczego w Szczecinie, nie podzielają wszyscy. Pomysł ten napotkał na krytykę ze strony pomysłodawcy monumentu. Zaprojektowany przez Ewę Bone z Poznania pomnik ma być częścią realizacji Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego.
Magistrat szczeciński wyjaśnia, że proces podejmowania decyzji o realizacji tej inwestycji był poprzedzony konsultacjami zespół ds. wznoszenia pomników. Ten zespół konsultacyjny odgrywa kluczową rolę w doradzaniu w sprawach dotyczących pomników, tablic pamiątkowych i wyrazów sztuki rzeźbiarskiej w przestrzeni publicznej miasta.
Według Marta Kufel z Centrum Informacji Miasta, ekspertów nie ograniczały żadne założenia dotyczące formy projektu pomnika. Ze względu na skomplikowane i złożone aspekty tematu, eksperci stwierdzili, że podczas konkursu powinna być dopuszczona duża swoboda twórcza. To pozwoliłoby na różnorodne podejście i prezentację ofiary represji, jak również kompozycję całego projektu i wykorzystanie różnych materiałów. Zgodnie z zaleceniami ekspertów, powinno też unikać się „stylistycznego eklektyzmu”, aby utworzone dzieło mogło oddziaływać na społeczeństwo jak najszerszym spektrum.
Marta Kufel zaznacza, że w trakcie przygotowań do realizacji zadania, członkowie magistratu odpowiedzialni za projekt utrzymywali stały kontakt z wnioskodawcami zwycięskiego projektu SBO, informując ich o postępach prac. Podkreśliła również, że publiczne upamiętnienie ofiar totalitarnego reżimu i uczestników walk o wolną i niepodległą Polskę było powierzone niezależnemu jury konkursowemu. Według jury, zwycięski projekt najlepiej spełniał wymogi regulaminu. Symboliczne przedstawienie ofiary represji i jej prześladowcy w projekcie pomnika jest czytelne i emocjonalnie wpływa na obserwatora, jednocześnie zachowując subtelną wieloznaczność.
Jednak Paweł Pietras, inicjator upamiętnienia ofiar komunizmu, jest rozczarowany finalną formą pomnika. Twierdzi, że „mieszańcy głosowali na inny projekt”. Argumentuje, że SBO to budżet obywatelski, a nie urzędniczy, i jakiekolwiek decyzje podjęte przez mieszkańców powinny być szanowane. Jego zdaniem, efekt końcowy jest niewłaściwy i wyśmiewa godność ofiar komunizmu. Pietras planuje złożyć list otwarty w magistracie, który zostanie podpisany również przez przedstawicieli środowisk kombatanckich. List powinien być gotowy w przyszłym tygodniu.