Gryfino: Podpalił torfowisko za restauracją i chciał puścić z dymem stację paliw

Gryfino: Podpalił torfowisko za restauracją i chciał puścić z dymem stację paliw

W ubiegły poniedziałek w Miejscu Obsługi Podróżnych Wysoka Gryfińska pojawił się mężczyzna, który zagroził, że podpali stację paliw i restaurację KFC. W rezultacie skończyło się jedynie na podpaleniu trawnika, a sam podejrzany został ujęty przez ochroniarzy i doprowadzony przed oblicze gryfińskich policjantów.

Dnia 14 marca około godziny 17:00 doszło do niebezpiecznej sytuacji na gryfińskim MOP-ie, gdzie mężczyzna próbował uregulować swój rachunek, korzystając z cudzej karty płatniczej. Kiedy pracownicy zorientowali się, że nie jest właścicielem karty, mężczyzna zaczął zachowywać się agresywnie, grożąc personelowi, że podpali wszystkie budynki tego obiektu.

Najpierw zaczął wygrażać pracownikom stacji paliw, krzycząc, że podpali całą stację. Następnie wybiegł na zewnątrz i pobiegł w kierunku torfowisk, które znajdowały się za stacją benzynową, zaraz przy restauracji KFC, gdzie podpalił trawę ozdobną. Pożar trawy nie był zbyt duży i personel bardzo szybko sobie ze wszystkim poradził.

O tragicznych pożarach i podpaleniach przeczytasz też na Podkarpacie Info.

Ochroniarze użyli środków przymusu bezpośredniego

O całym zajściu powiadomiono ochroniarzy z Solid Security, którzy z miejsca włączyli się do poszukiwań podejrzanego. W stworzeniu rysopisu pomogli pracownicy i świadkowie zdarzenia, którzy również poinformowali, że mężczyzna prawdopodobnie był pod wpływem alkoholu. Poszukiwania nie trwały zbyt długo. Po kilku krótkich chwilach podpalacza namierzono na parkingu dla ciężarówek.

Widząc, że mężczyzna odpowiada rysopisowi, ochroniarze postanowili interweniować. I kiedy tylko znaleźli się w zasięgu jego wzroku, od razu spotkali się z silną agresją. Jak podają pracownicy ochrony, podejrzany był tak agresywny, że niezbędne było użycie środków przymusu bezpośredniego.

Jak podał rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gryfinie – mł. asp. Jakub Kuźmowicz, podpalacz został rozpoznany przez pracowników stacji paliw i przekazany w ręce gryfińskich funkcjonariuszy.