Problematyczna sytuacja w Szczecinku: stado dzików terroryzuje lokalną szkołę
W Szczecinku, na terenie Zespołu Szkół nr 1 im. KEN, największej edukacyjnej placówki w mieście, pojawił się poważny problem. Stado dzików zaczęło regularnie nawiedzać teren szkoły, powodując niepokój wśród ponad 700 uczniów i personelu. Lokalne służby miejskie, weterynaryjne oraz administracja powiatowa wydają się być bezradne wobec tej sytuacji.
Pierwsze raporty o dzikach pojawiających się na terenie popularnie zwanej „ekonomiki” nadeszły do straży miejskiej w Szczecinku wieczorem 5 grudnia. Na miejscu patrol zastał dwa dorosłe dziki oraz cztery młode osobniki.
Po nieudanej próbie przegonienia dzików z terenu szkoły we współpracy z policją, został wezwany lekarz weterynarii. Lekarz zdecydował jednak, że dziki powinny zostać na miejscu, przewidując, że same opuszczą teren szkoły po najeżeniu się.
Jednakże już w czwartek, w jasny dzień, dziki znowu pojawiły się na terenie szkoły. Jak mówi jeden ze świadków, zwierzęta od kilku dni ryły w pobliżu parkingu i boiska Orlik. Świadek wyraził również obawy związane z możliwością ataku dzików.
Ze szczególnym niezadowoleniem zwrócono uwagę na bezradność służb miejskich. „To całkowicie chore. To jest publiczna instytucja, szkoła, uczniowie, a nikt nie wie, jak radzić sobie z tym zagrożeniem – wszyscy odprowadzają to na bok” – skomentował ten sam świadek.
ZS nr 1, znany jako „Ekonomik”, to największa szkoła średnia w Szczecinku, która dysponuje dużym internatem, halą sportową używaną przez mieszkańców i kompleksem boisk z lodowiskiem, które ma być uruchomione w najbliższych dniach.
Ścieżka, którą dziki dostawały się na teren szkoły, nie jest tajemnicą. Jak stwierdziła Aleksandra Kunecka, kierownik administracyjny ZS nr 1: „Zobaczyliśmy je na monitoringu szkolnym i już przed weekendem naprawiliśmy płot od strony torów kolejowych, którym dostały się na nasz teren”. Problem jednak polega na tym, że główna brama od strony ulicy Szczecińskiej musi być otwarta podczas dnia.