Zarzuty morderstwa rodzinnego dla 40-letniego mieszkańca Kowanowa

Zarzuty morderstwa rodzinnego dla 40-letniego mieszkańca Kowanowa

Zbigniew B., mieszkaniec Kowanowa w wieku 40 lat, został oficjalnie oskarżony o zabójstwo swojego ojca oraz próbę zabicia brata w wieku 47 lat. Informacje te zostały oficjalnie potwierdzone przez Ryszarda Gąsiorowskiego, rzecznika Prokuratury Okręgowej w Koszalinie. Do tej tragedii doszło podczas nocnej porze, pomiędzy środą a czwartkiem, w domu rodzinnym oskarżonego i ofiar na terenie Kowanowa.

Prokurator Gąsiorowski przekazał, że proces podejrzanego Zbigniewa B. jest ciągle w trakcie prowadzenia w Prokuraturze Rejonowej w Białogardzie. Dodał również, że ze zgromadzonych dowodów wynika, iż w chwili dokonania zbrodni w domu znajdowali się tylko trzej mężczyźni – ojciec i dwóch synów.

Z relacji śledczych wynika, iż Zbigniew B. zaatakował swojego brata Szymona, raniąc go nożem w różne części ciała, głównie w głowę, co doprowadziło do utraty przytomności przez ofiarę. Potem skierował swoją agresję na 77-letniego ojca, Zdzisława B., którego zabił poprzez kilkukrotne uderzenia siekierą w głowę. W wyniku tych obrażeń, jak zmiażdżenie kości czaszki, ojciec zginął na miejscu.

Po dokonaniu zbrodni, Zbigniew B. zbiegł z miejsca zdarzenia. Niedługo później jego ranny brat odzyskał przytomność i powiadomił o wszystkim policję w Świdwinie. Na miejscu funkcjonariusze odnaleźli ciało ojca, podczas gdy Szymon potrzebował pilnej pomocy medycznej. Został natychmiast zabrany do szpitala, gdzie nadal potrzebuje opieki różnych specjalistów ze względu na poważne obrażenia.

Poszukiwania Zbigniewa B. rozpoczęły się w czwartkowy poranek, około godziny 5:00. Policja używała psa tropiącego, a ślady prowadziły do pobliskich bagien. Ostatecznie podejrzany został odnaleziony i aresztowany kilkaset metrów od Kowanowa w powiecie świdwińskim, gdzie miało miejsce morderstwo. Podejrzany był trzeźwy w chwili aresztowania.

Według ustaleń prokuratury, Zbigniew B. wcześniej leczył się na skutek nadużycia alkoholu i narkotyków. Jeśli zostanie uznany za winnego, grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności. Prokuratura planuje złożyć wniosek o tymczasowe aresztowanie Zbigniewa B.